I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE IM. BOLESŁAWA CHROBREGO W PSZCZYNIE I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE DLA DOROSŁYCH

Wege zur Erinnerung. Zachować pamięć

W załączniku plan tegorocznej wymiany z Bad Segeberg.

Wrażenia uczestników:

MAŁGORZATA HONC

                Dwudziestu szczęśliwców, uczniów naszej szkoły, miało okazję spędzić drugi tydzień września z dala od kłopotów i trosk początku roku szkolnego. Wczesnym rankiem 7 września 2015 roku wsiedliśmy do pociągu relacji Pszczyna-Katowice i rozpoczęliśmy naszą siedmiodniową przygodę z uczniami z niemieckiej miejscowości Bad Segeberg.

                Już w pociągu zdążyliśmy się lepiej poznać w naszym polskim gronie i przygotować na przyjęcie gości z Niemiec. Chcieliśmy spełnić się w roli „gospodarzy” i pokazać Poznań z jak najlepszej strony.

                Pierwszy dzień spędziliśmy na integracji – pierwsze rozmowy, wspólna kolacja i grupowe zabawy pomogły  ustalić  wspólne cele na ten tydzień. Po pierwsze, każdy z nas chciał podszlifować swoje umiejętności językowe i poznać ciekawych ludzi. Liczyliśmy też na ciekawe rozmowy, konfrontację naszych światopoglądów i dobrą zabawę we wspaniałym towarzystwie. Jak pokazał czas, każde z naszych pragnień udało nam się zrealizować w 100%.

                Kolejne dni w Poznaniu pozwoliły nam lepiej się poznać i nabrać większej śmiałości. Dzięki temu przedstawianie naszych projektów i wspólne dyskusje były bardzo owocne. Odwiedziliśmy zamek w Kórniku i Muzeum Obozu Koncentracyjnego w Żabikowie, gdzie poznaliśmy tragiczną historię samego obozu, a  także Poznania i Wielkopolski podczas drugiej wojny światowej. Wizyta w muzeum bardzo nas poruszyła, co było widać zwłaszcza po naszych młodszych kolegach i koleżankach z Niemiec, nerwowo zagryzających wargi podczas projekcji filmu „Zniewolony Poznań”.

                Popołudniami dzieliliśmy się naszymi przeżyciami i przedstawialiśmy nasze projekty dotyczące świadków II wojny światowej z naszego otoczenia. Dramatyczne i piękne historie naszych dziadków, sąsiadów i przyjaciół rodziny pokazały nam, że tragedie, o których mówiliśmy na lekcjach historii, działy się bliżej niż myśleliśmy.

                Wieczory spędzaliśmy spacerując, grając w gry planszowe lub po prostu rozmawiając. Za każdym razem towarzyszyła nam muzyka – okazało się, że wszyscy lubiliśmy te same zespoły i te same gatunki muzyczne.

                Kolejne dni, spędzone już nie w Poznaniu, a w Berlinie były dla nas równie wspaniałym przeżyciem. Zobaczyliśmy wiele miejsc, o których mówiliśmy na lekcjach języka niemieckiego – Bramę Brandenburską, budynek Reichstagu, Alexanderplatz, Neues Museum i wiele innych. Nie obyło się bez wspólnego „selfie” w każdym z tych miejsc. Chcąc dodać nieco polskiego akcentu, nauczyliśmy naszych przyjaciół z Niemiec specjalnej pozy – Słowiańskiego Przykuca, którą pokochali tak jak my i bardzo chętnie robili sobie z nami zdjęcia w tejże pozie. Mieliśmy też wiele okazji na podróżowanie transportem miejskim, który dla wielu z nas okazał się nie lada wyzwaniem.  Nie obyło się też bez zakupowego szału w Primarku i największym centrum handlowym Berlina – galerii Alexa na Alexanderplatz.

                Jednym z ważniejszych punktów wizyty w Berlinie było odwiedzenie Muzeum Pracy Przymusowej. Wizyta tam była dla większości nas ciężkim przeżyciem. Dzięki wspaniałemu przewodnikowi w języku polskim, a także za sprawą oryginalnych zdjęć, filmów i wspomnień byłych pracowników przymusowych mogliśmy dokładnie poznać smutną historię tego miejsca. Jedną z najtrudniejszych dla mnie samej i moich koleżanek informacji były historie kobiet pracujących w tym obozie. Kobiet takich jak my. Dużo dała nam też późniejsza dyskusja w szerszym gronie na temat tego, co zobaczyliśmy. Dobrze było dowiedzieć się, że uczniowie z Niemiec przeżyli tą wizytę tak samo jak my.

                Po trzech wspaniałych dniach w Poznaniu i trzech bardzo owocnych dniach spędzonych w Berlinie przyszedł czas na pożegnanie. Wymieniliśmy się telefonami i nazwiskami z nadzieją, że uda nam się utrzymać kontakt. Nie obyło się bez kolejnej porcji wspólnych zdjęć i uścisków. O godzinie 16:00 na dobre pożegnaliśmy Berlin i ruszyliśmy w drogę powrotną do naszych domów, rodzin, szkoły, zadań domowych i wszystkich innych rzeczy, za którymi zaczynaliśmy tęsknić.