I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE IM. BOLESŁAWA CHROBREGO W PSZCZYNIE I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE DLA DOROSŁYCH

Pobyt we Francji i jego efekty

Na początku października nasi uczniowie wraz z opiekunami udali się z rewizytą do Francji. Wymiana rozpoczęła się od wizyty w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Dzięki uprzejmości europosła Jana Olbrychta uczniowie mieli okazję poznać, jak pracuje Parlament Europejski. Następne dni spędzili we Francji mieszkając u swoich francuskich przyjaciół. W tym czasie doskonalili język francuski i poznawali kulturę północnej Francji. Ponadto zobaczyli między innymi Lille, Cap Gris Nez, Cap Blanc Nez, Calais, Bergues, Arques.

Zapraszamy do lektury krótkich sprawozdań uczestników.

 

 

Wymiana polsko-francuska, w której wzięłam udział była dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Przede wszystkim poznałam grupę świetnych ludzi, z którymi z pewnością utrzymam kontakt. Bariera językowa z czasem przestała istnieć. Spędzenie tygodnia we francuskim domu było bardzo wzbogacającą lekcją, dzięki której poznałam tamtejszą kulturę i nawyki. Miałam również okazję zaznajomić się z funkcjonowaniem francuskiej szkoły. Bardzo ciężko było mi rozstać się z naszymi przyjaciółmi. Gdybym miała taką możliwość chętnie przeżyłabym te dwa tygodnie jeszcze raz. (Ola Wiśniewska)

 

Zdziwiło mnie to, że poczułem się tam jak u siebie w domu. Swobodne żartowanie po francusku było znacznie lepsze niż prowadzenie zwykłej rozmowy. Kto przyjeżdża na północ płacze dwa razy: pierwszego i ostatniego dnia. Mogę to potwierdzić w stu procentach. Wymiany nie zapomnę do końca życia. (Mateusz Kieloch)

 

Wymiana polsko-francuska była bardzo fajna. Poznałam najwspanialsze osoby na świecie, z którymi będę utrzymywać kontakt przez długi czas. Pogłębiłam swoją wiedzę na temat kultury Francuzów oraz zdobyłam  nowe doświadczenia. (Małgosia Syneczek)

 

Wyjazd do Francji z pewnością był sprawdzianem znajomości języka. Każdy z nas musiał się przyzwyczaić, że przez cały dzień słyszy tylko język francuski, co na początku było nieco trudne. Jednak ,spędzając czas z naszymi gospodarzami, nie tylko osłuchiwaliśmy się z językiem , ale również poznawaliśmy słówka z języka potocznego, którego w szkole trudno się nauczyć. Na pewno jest to wspaniała okazja do poznania życia codziennego, tradycji i uczestniczenia w nich razem z mieszkańcami. Rzecz, która mnie lekko zaskoczyła to nawyki żywieniowe Francuzów. Prawie codziennie jadało się bagietkę z nutellą, płatki oraz inne słodkie rzeczy i często piło się wodę do śniadania. Wiedziałam, że śniadanie francuskie właśnie takie jest, jednak myślałam, że będzie nieco bardziej zróżnicowane . Bardzo mi się podobało, że zawsze pytano się nas, co chcielibyśmy zjeść i zawsze to dostawaliśmy czy to w restauracjach, czy w domu. Plan zwiedzania był napięty, jednak były dni kiedy wraz z innymi uczestnikami mogliśmy usiąść na chwilkę w kawiarni na herbatę czy pyszne naleśniki i poczuć się nie jak turyści, którzy muszą tylko robić zdjęcia każdego obiektu tylko po to, aby po jakimś czasie o nich całkiem zapomnieć. (Zuzia Długi)

 

Wymiana dla mnie była okazją nie tylko do poznawania samych siebie, ale i także innej kultury. Zdawałoby się, że my Europejczycy jesteśmy tacy sami, lecz po pobycie we Francji, jak i po przyjęciu Francuzów w naszych domach stwierdzam, że jednak jest inaczej. Rzecz, która mnie zaskoczyła to między innymi tradycyjne „aperitif” w postaci mocnego alkoholu; kierowcy nie mają obowiązku zapalania świateł w dzień, a także mogą jechać z prędkością nawet do 100 km/h na zwykłych drogach. Najbardziej podobała mi się wizyta na Cap Gris Nez i Cap Blanc Nez, a także zwiedzanie Lille. Także bardzo dobrze wspominam przyjęcie w domu mojej gospodyni i smakowanie tradycyjnych potraw Północy.  Uważam, że każdy powinien mieć możliwość odwiedzenia innego kraju chociażby dla porównania kultur i przeżycia niesamowitych wrażeń. (Klara Sidło)

 

Wymiana z Francją była dla mnie niezwykłym przeżyciem. Dużo podróżuje, ale był to pierwszy raz , kiedy miałam okazję uczestniczyć w wymianie. Na początku miałam wiele obaw związanych z mówieniem po francusku, jednak już po kilku dniach, sama nie wiem dokładnie w którym momencie moja blokada zniknęła. Poznałam nową, inną, ciekawą kulturę francuską i zwiedziłam obcy mi do tej pory piękny region północnej Francji. Zaprzyjaźniłam się z Florine, z którą nadal jestem w kontakcie. (Zosia Szendera)

 

Wymiana polsko-francuska była dla mnie czymś wyjątkowym. Mogłam poznać inna kulturę i przełamać barierę językowa, która na początku była ogromna, lecz zniknęła w dosyć szybkim czasie. Francuzi  i ich rodziny okazali się bardzo mili, więc w ich gronie czułam się dobrze. Polecam wymianę wszystkim osobom, które chcą podszlifować swój język i poczuć się pewniej.(Żaneta Cyroń)

 

Wymiana polsko-francuska była dla mnie czymś niezwykłym. Mimo tego, że na początku bałam się rozmawiać z naszymi gospodarzami, musiałam się przełamać, bo nie było innego wyjścia. Wzbogaciłam swoje słownictwo oraz lepiej poznałam kulturę Francji. Polecam udział w wymianie wszystkim uczniom, aby przełamać  barierę językową i poczuć się pewniej w tym języku. (Kasia Duży)

 

Wymiana była dla sprawdzianem mojej znajomości języka. Na lekcjach mówienie nigdy nie sprawiało mi problemu, a pierwszego dnia wymiany bałam się odezwać i nie rozumiałam tego, co inni do mnie mówili. Na szczęście szybko udało mi się przełamać barierę językową i teraz widzę, że dzięki  wymianie umiem mówić po francusku płynniej, potrafię wyrażać swoje myśli i opinie, szybciej budować zdania i po prostu porozumieć się z obcokrajowcami. Wyjazd do Francji był również konfrontacją moich dotychczasowych opinii o tym kraju i tego, jak jest naprawdę. Poznałam kulturę i zachowanie Francuzów na co dzień oraz zobaczyłam, że stereotypy są nieprawdziwe, choć niektóre mają w sobie cząstkę prawdy. (Dominika Markiewicz)